Wernisaż wystawy „Skrawki świata. Malarstwo Krzysztofa Ryfy”

12 grudnia 2024
godz. 17:00
Muzeum Mazowieckie w Płocku
Ul. Kolegialna 6

Krzysztof Ryfa to niezwykle aktywny malarz. Urodził się w Jeleniej Górze ( w roku1959 ),  mieszkał i uczył się w Ostrowie Wielkopolskim. Jest absolwentem  Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Artystyczny im. Magdaleny Abakanowicz). To także pedagog, założyciel Niezależnej Galerii 33 w Ostrowie Wielkopolskim, kurator wystaw, animator kultury i uczestnik wielu plenerów artystycznych i sympozjów.

Tak o twórczości Krzysztofa Ryfy pisze Grażyna Krzyżak-Krzyżanowska:

„Jedno jest pewne, a może prawdziwe – o malarstwie współczesnym niełatwo pisać, opowiadać, bo chociaż metod jest wiele, a historia pisania czy opowiadania – nader długa – to przecież wiadomo, że każdy obserwator świata widzi sobie tylko właściwie, to znaczy, że może warto przyjąć kryteria tego osobistego widzenia, nie zamykając jednocześnie oczu na całą resztę doświadczeń.
(…)
Nie rzecz w tym, że widzę tamten świat aż po horyzont, ale wyłuskam w tym widzeniu „Skrawki Świata”,
i czy znaczą one dla mnie tylko to, co znaczą? – zdaje się, że nie – znaczą dla każdego, kto zechce pochwycić kolor, ruch zamknięty w obrazie, jego zanikanie, migotanie – a co nazywam migotaniem utrwalonym w obrazie ? – bardzo proste – to, co powiedziałby niegdysiejszy strukturalista ( ten od sztuk wszelkich) – nagły „dodatek”- taki „uśmiech Giocondy” – taki mały figiel formalny, aczkolwiek realny – spójrz na obraz – sam ( sama) go znajdziesz.

To kolor, podkreślenie struktury( głębi), plama niedyskretnej inności, czyli tego, czego nie spodziewamy się, że tam zaistnieje, a jednak dzięki malarzowi – została jednoznacznie pokazana, uzyskała ważne dla całości obrazu, jego konstrukcji barwnej, myśli wewnętrznej – i zdarza się – jednoczesnego przesłania wysłana nam, i przez malarza, i przez świat – takie małe mruganie okiem.

Tak – w malarstwie – tej najszczęśliwszej ze sztuk plastycznych – „mruganie okiem” – nawet w bezcennym
ze względu na czas i tradycje – malarstwie historycznym – istniało – być może zdarza się, że o tym zapominamy, więc przechadzając się po salach wielkich muzeów i niewielkich galerii – warto to zobaczyć. To piękne, miłe, emocjonujące, w końcu sztuka jest i po to, by bawić.

A teraz … teraz jesteśmy tutaj – patrzymy na obrazy polskiego malarza i najpewniej będzie dane nam dotknąć tego, co było chwilą, a stało się dzięki malarzowi – faktem i więcej – przypomnieniem, że… nasze marzenia już gdzieś to widziały – ach, tak! – myślimy – jakie to piękne, ten nasz „Skrawek Świata” – stał się rzeczywistością…”

Zapraszamy na wernisaż – 12 grudnia, o godz. 17, w małej sali wystaw czasowych muzeum przy ul. Kolegialnej 6.

Udostępnij: