Miriam Synger jest ortodoksyjną Żydówką, Polką mieszkającą w Krakowie, patriotką, matką pięciorga dzieci i – jak mówi o sobie – feministką oraz kobietą silną i wrażliwą.
W książce „Jestem Żydówką” przedstawia jeden rok ze swojego życia. Pisze na przykład o swojej rodzinie i relacji z pytającymi ją, czy na przykład judaizm dopuszcza związki homoseksualne i co sądzi o życiu pozagrobowym. O prawach kobiet i cytologii, stereotypach i historii polsko-żydowskiej. Pisze też: „Naczytałam się wszelkiego rodzaju obelg na swój temat. Że żadna ze mnie Polska, skoro jestem Żydówką. Albo że jestem Polką, skoro jestem Żydówką. Albo że jestem Polką i po co mi żydostwo. (…) Polska to moje państwo. Mój język, moje drzewa, moi bracia i siostry – jakkolwiek to brzmi. I to ma dla mnie znaczenie. Czy czuję się czasem osamotniona, nie mając dookoła siebie tylu Żydów, ilu miałam w Izraelu? Czuję. Czasami to osamotnienie rozrywa serce. Ale potrzeba bycia w Polsce i pracowania nad tym, by była lepszym państwem, przeważa. Przynajmniej na razie”.