Tak było na naszym strrrrasznym wieczorze w muzeum!
Choć tak naprawdę strasznie było tylko troszkę, więcej mieliśmy zabawy, wspólnych przygód i podróży przez caaaały świat – od Japonii, przez Chiny, Koreę aż do Polski i polskich duszków-łakomczuszków.
W czwartkowy wieczór (30 października) trochę lataliśmy na miotłach, trochę świeciliśmy latarkami, oglądaliśmy wspólnie górę Fudżi i w japońskim stylu, tuszem i pędzlami, tworzyliśmy własne bestiariusze słowiańskich południc, strzyg i innych osobistości:))
Dziękujemy naszym małym gościom, ich rodzicom oraz pięknym i gościnnym progom Etnografia – Muzeum Mazowieckie w Płocku (Spichlerz)! Pamiętajcie, muzeum wcale nie jest takie straszne:)
Fot. Sylwia Pogodzińska
































